29 września 2008
27 września 2008
22 września 2008
Tak sobie pomysłałem
Tak sobie pomyślałem uczestnicząc w ostatniej imprezie ( a dokładniej upewniłem się w przekonaniu do którego doszedłem kilka lat wcześniej ) jaki ten świat jest piękny, że jest taki różnorodny. Jedni słuchają jednego gatunku muzyki inni innego Disco Polo. Innych fascynują wędrówki górskie, a innych ścigacze. Jedni natomiast tańczą taniec towarzyski, a inni są fascynatami gry w szachy. Następni mówią co im ślina przyniesie na język i paplają, paplają, paplają a inni tylko słuchają. Niektórzy ( niektóre ) potrzebują 44 par obuwia, a innym wystarczą tylko 2-3 i wcale nie z powodu braku gotówki.
Ostatnio widziałem w TV jakiegoś super zakręconego ekologa, który żywi się tylko jogurtem ( kupił kiedyś kulturę bakterii i teraz tylko dolewa do niej mleka ) coś tam mówił, że nie je chleba bo za dużo energii pochłania jego wyprodukowania i o powierzchni życiowej wspominał. Mówił, że człowiekowi w zupełności wystarczy 12 m2 i więcej mu nie potrzeba. Natomiast inni muszą mieć wille 200 m2 i 3 samochody :)
Ostatnio widziałem w TV jakiegoś super zakręconego ekologa, który żywi się tylko jogurtem ( kupił kiedyś kulturę bakterii i teraz tylko dolewa do niej mleka ) coś tam mówił, że nie je chleba bo za dużo energii pochłania jego wyprodukowania i o powierzchni życiowej wspominał. Mówił, że człowiekowi w zupełności wystarczy 12 m2 i więcej mu nie potrzeba. Natomiast inni muszą mieć wille 200 m2 i 3 samochody :)
Etykiety:
inne
21 września 2008
Break Session 2008
Dwudniowa impreza. Super muzyka, super tancerze z całego niemal świata :)
Ale zanim tancerze to zdjęcie motocyklisty. Nawiasem mówiąc miał wypadek i wielkie szczęście ( przeżył ).
Dzisiaj kilka zdjęć grafficiarzy. Toć to sztuka, a nie graffiti.
I jeszcze jedno ujęcie
I ostatnie trzecie.
Ale zanim tancerze to zdjęcie motocyklisty. Nawiasem mówiąc miał wypadek i wielkie szczęście ( przeżył ).
Dzisiaj kilka zdjęć grafficiarzy. Toć to sztuka, a nie graffiti.
I jeszcze jedno ujęcie
I ostatnie trzecie.
17 września 2008
Jejku jakie mam zaległości
Niestety mam zaległości w uzupełnianiu blogu. Mam nadzieje, że w październiku wszystko nadrobię. W ten weekend mam wolne od ślubów. Prawdę mówiąc juz czuje się jakoś dziwnie. Ale, że życie nie znosi pustki skorzystam z okazji i udaje się na imprezę Break Session. Będą tańczyć break dance, streetdance, electric boogie. zobaczymy jakie będą efekty mojej pracy.
16 września 2008
Plener Anety i Jarka
Wreszcie po blisko pięciu tygodniach od ślubu spotkaliśmy się na plenerze.
I choć niektórym speszyło się na Kubice. To oczywiście nie zdążyliśmy na jego występ. A z krótkiego wyszedł 3,5 godziny :).
I choć niektórym speszyło się na Kubice. To oczywiście nie zdążyliśmy na jego występ. A z krótkiego wyszedł 3,5 godziny :).
Etykiety:
plener
14 września 2008
11 września 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)