31 lipca 2009

Mistrzostwa Polski Seniorów w Lekkiej Atletyce

Jako, że szewc bez butów chodzi. To dzisiaj korzystając z okazji, że zjawiłem się na zawodach jakieś osiem godzin wcześniej niż powinienem ( nie z mojej winy ) postanowiłem wyposażyć się w owe buty czyli zrobić sobie zdjęcie. Na zdjęciu oczywiście ja w pełnym rynsztunku: czyli uśmiech na twarzy, kamizelka w kolorze orange ;), akredytacja dziennikarska i oczywiście narzędzie pracy czyli aparat na statywie.
Więcej zdjęć później bo jestem zasypany normalnie.


A, że lekka atletyka mimo tego, że jest królową sportu to jest tak naprawdę też śmiertelnie nudna to w przerwach znalazłem czas na działania czysto " artystyczne"
oto mini plon.

To moje słoneczne odbicie :)

A wracając do pierwszego zdjęcia to jedna z koleżanek napisała mi,że "wyglądam jak bym z robót drogowych wrócił".
Na potwierdzenie, że tak odziani pracują " profesionaliści " od fotografii zamieszczam to oto zdjęcie.
I wszystko po to ( to leżenie na tartanie, bieganie całe trzy dni pod 9 do 20 po zalanej słońcem płycie stadionu lekkoatletycznego itp, itp ) mili Państwo byście mogli w prasie zobaczyć zdjęcie swojego ulubionego lekkoatlety ( w tym przypadku ).

Nowe nabytki sprzętowe

Żeby Was lepiej widzieć i podnieść komfort własnej pracy.

26 lipca 2009

Eliminacja Mistrzostw Polski w Motocrossie

Dzisiaj kilka fotografii z elitarnego sportu jakim jest motocross. Zdjęcia wykonane na Eliminacjach do Mistrzostw Polski w Lipnie. I tu niestety smutna refleksja niestety już nawet na motocrossie jestem znany :( ( a tak chciałem być anonimowy ).
Kto jeszcze nie widział takich zawodów zapraszam. Mężczyźni na swych ryczących maszynach wyskakują w górę na wysokość 6 metrów, a długość skoków co odważniejszych sportowców co nie zwalniają przed wzniesieniem sięga ok. 30 metrów. Rewelacyjne wrażenie. I mam nadzieje, że zdjęcia też się będą podobać.
A teraz dowód na to, że uczymy się całe życie.
Dostaje akredytacje. Wchodzę na teren toru motocrossowego i widzę " faceta " żółtej kamizelce ( obsługa toru, sędzia - tak sobie pomyślałem ) z piłą motorową w ręku. Myślę
sobie, że pewnie to po to, wy móc czym prędzej po wypadku przeciąć motor, który okręcił się w koło słupa i udzielić pomocy rannemu motocykliście ( słup był tuż tuż ).
I jako ciekawskiej " jajo " zadanie pytanie owemu Panu z piłą motorową.
- Przepraszam, a po co Panu ta piła ?
Usłyszana odpowiedź mnie na tyle zaskoczyła, że chyba trzy razy poprosiłem o jej powtórzenie ( albo to przejeżdżające motory nie pozwoliły mi na poprawne jej usłyszenie )
Pan odpowiedział, że piła służy mu do DOPINGU. I odpalając piłę pokazał mi w jaki sposób dopinguje zawodników ze swojego klubu.
Wiedziałem, że można dopingować gwizdkami, trąbkami, rękoma, tupiąc nogami, syrenami i wieloma innymi gadżetami. Teraz dodaje do tego jakże licznego arsenału PIŁĘ MOTOROWĄ :):):):)











23 lipca 2009

Opinia Marty i Łukasza

Stali " zaglądacze " na ten blog pamiętają może sesje ślubną Marty i Łukasza.
Jak nie to służę linkiem http://klodkowski.blogspot.com/2009/07/plener-slubny.html
A oto opinia jaką wystukała mi na klawiaturze swojego komputera znajdujacego się w wielkim świecie Marta.
Sesja ślubna cudna, energetyczna, niewiarygodne wyczucie i refleks pełnego pasji fotografa. Śliczne zdjęcia ... choć to określenie zbyt nijakie w stosunku do nich.
A zamiast typowo ślubnego pleneru nasza pierwsza sesja rodzinna. Bawiliśmy się przednio, a zdjęcia nasze to prawdziwy świat z emocjami.
Dzię-ku-je-my !!!
M i Ł

A oto autorzy komentarza

21 lipca 2009

19 lipca 2009

Weselicho Justyny i Pana Daniela

Ja też tam byłem miód i wino piłem i nie jako fotograf " ino " jako gość ;)
A bawiono się wprost znakomicie, bo tak się bawią wuefiści :).
A dobra zabawa zaczęła się już od pierwszego tańca nowożeńców, gdzie Justyna i Daniel dali nam przedsmak tego co czekało nas w dalszej części wieczoru.










Ślub Justyny i Daniela









13 lipca 2009

Kacprowe portrety






Chrzest Kacpra

Dzisiaj uwieczniłem na zdjęciach chrzciny małego Kacpra. Chrzciny odbyły się w kaplicy klasztoru karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach. Kacper jak przystało na mężczyznę dzielnie zniósł chrzest. Nawet nie uronił łezki ...........